Rok temu przeprowadziłem się z (raczej) cichego miasta, którym jest Olsztyn do Poznania ze względu na studia.

Udało mi się znaleźć mieszkanie w atrakcyjnej cenie w samym środku miasta.

Mam 15 minut na uniwerek, 5 minut na starówkę oraz Plac Wolności praktycznie zaraz pod oknem.

Dobrze mi się tutaj żyje... ALE!

Od jakiś 6 miesięcy (jak nie więcej) praktycznie codziennie słyszę jak jadą tutaj jacyś debile autami bez tłumików.

Nie wiem co oni mają we łbach ale jeżdżą czasami o 8, czasami o 22, a czasami o 1 po środku miasta tworząc OGROMNY hałas przy pomocy gazu i hamulca.

Dosłownie typ może odjechać kilometr dalej a ja go dalej będę słyszał...

A broń Boże by przejeżdżał obok mojego mieszkania, bo wtedy dosłownie bębenki w uszach siadają.

Próbuję to ignorować, ale po prostu czasami człowiek nie wytrzymuje.

Tylko się modlę o to by ten się wjebał w jakąś ścianę tym autem bym miał chociaż na chwilę spokój.

Myślałem czy by nie pójść do jakiegoś urzędu miasta złożyć skargę na tych ludzi, ale nie wiem czy to wogóle coś zmieni.

Jak myślicie drodzy rodacy, co powinienem zrobić w takiej sytuacji?