Od około roku czy półtora zauważam u siebie niepokojące objawy, które mogłyby wskazywać na występowanie ADHD. Ilekroć czytam o tej chorobie, to mam wrażenie, że prawie każdy z punktów (problemy z koncentracją, brak motywacji, problemy z kończeniem czynności i wiele więcej) jest o mnie i się w całości pokrywa.

Prawie każdy, bo ten kluczowy, czyli fakt występowania już od dzieciństwa - nie. Kiedyś świetnie sobie radziłem z nauką, byłem w stanie produktywnie pracować od rana do nocy. Obecnie nie mogę się zabrać nawet za rzeczy, które chcę i lubię. Także ADHD chyba zdyskwalifikowane.

Prócz powyższych objawów, mam też wrażenie, że bardzo pogorszył mi się nastrój. Nie jestem smutny czy depresyjny, ale też nie jestem wesoły czy radosny. Może bardziej obojętny? Dawne hobby czy ulubione gry już nie cieszą, wydaje mi się że prawie nic mnie już nie cieszy.

Co sądzicie, powinienem się udać do lekarza psychiatry (czy jakiegokolwiek innego)? Może ktoś z was ma/miał podobnie i się wypowie?