This post has been de-listed

It is no longer included in search results and normal feeds (front page, hot posts, subreddit posts, etc). It remains visible only via the author's post history.

6
Opowiem Wam m贸j sen, bo w sumie to nie mam komu.
Post Body

Ot贸偶 jecha艂em w tym 艣nie autobusem 509 w kierunku na Goc艂aw. Na Jagiello艅skiej, w okolicach cerkwi, zagada艂a do mnie dziewczyna. jaka艣 dziewczyna, nie pozna艂em jej, ale ona mnie tak. Powiedzia艂a, 偶e jest z tego samego miasteczka co ja (nazwa we 艣nie zosta艂a przekr臋cona na Sylwester, ale doskonale wiedzia艂em o co jej chodzi i z faktu przekr臋cenia zda艂em sobie spraw臋 dopiero po obudzeniu). Rzekomo widywa艂a mnie w poci膮gu. Powiedzia艂a, 偶e wysiada teraz- natychmiast zapomnia艂em o wszystkim innym i wysiad艂em razem z ni膮.

Mia艂em na sobie zimowe buty, zimow膮 kurtk臋 typu bamber i uszank臋. Ona- by艂a ubrana bardzo letnio. Ponad wszelk膮 w膮tpliwo艣膰 we 艣nie by艂 kalendarzowy stycze艅, ale jak tylko wysiedli艣my zorientowa艂em si臋, 偶e wko艂o jest przyrodniczy maj. Przez reszt臋 snu nios艂em t臋 kurtk臋 przerzucon膮 przez r臋k臋 jak jaki艣 kretyn.

Zaproponowa艂em spacer na plac Hallera, z my艣l膮 o odrobinie miejskiej zieleni, kt贸ra tam jest obok "si艂owni pod chmurk膮" i uj臋cia wody oligoce艅skiej. Cholera wie czemu. Po obudzeniu zda艂em sobie spraw臋, 偶e rzut kamieniem w drug膮 stron臋 by艂 Park Praski ale... no c贸偶, to sen jest, nie wszystko musi logiczne by膰.

Stara艂em si臋 sobie przypomnie膰, sk膮d j膮 znam, ale na pytanie o imi臋 zawsze odpowiada艂a wymijaj膮co - "a pami臋tasz t臋 dziewczyn臋, co w podstaw贸wce siedzia艂a tam i tam, a w gimnazjum tam i tam... albo t臋 nauczycielk臋..." i wszystko niby pami臋ta艂em, ale jak to we 艣nie, jak przez mg艂臋. I ponad wszelk膮 w膮tpliwo艣膰 j膮 zna艂em, ale nie potrafi艂em sobie przypomnie膰 kim ona jest. Mia艂a wiele cech z r贸偶nych dziewczyn, kt贸re w ci膮gu 偶ycia zna艂em. By艂a np. bardzo szczup艂a i wysoka jak jedna kole偶anka z gimnazjum. By艂a beztroska jak inna kole偶anka z liceum... ale nie przypomina艂a 偶adnej z nich.

Du偶o rozmawiali艣my, 艣miali艣my si臋, wymieniali艣my kuksa艅ce i poca艂unki w policzki, patrzyli艣my sobie w oczy, chodzili艣my pod rami臋, zachowywali艣my si臋 wzgl臋dem siebie jak para zakochanych nastolatk贸w, co nie maj膮 wi臋kszych zmartwie艅 ni偶 nadchodz膮ca klas贸wka z francuskiego. Byli艣my wszystko by艂o w tej rozmowie lekkie, wszystko by艂o zabaw膮, zero zmartwie艅 o cokolwiek.

Sama warszawska Praga te偶 uleg艂a przeobra偶eniu, skutkiem czego na ten plac Hallera szli艣my baaardzo d艂ugo, ale ch艂on膮艂em ka偶d膮 jedn膮 minut臋 sp臋dzon膮 z t膮 dziewczyn膮. Na przyk艂ad Zalew Szczeci艅ski zosta艂 przeniesiony w艂a艣nie tam, kt贸r臋dy艣my szli- i bardzo ur贸s艂, bo wygl膮da艂 jakby by艂 ca艂膮 osobn膮 krain膮 geograficzn膮, kt贸r膮 wsp贸lnie podziwiali艣my (bo jak tu nie podziwia膰, skoro ni z gruchy ni z pietruchy mamy maj w 艣rodku stycznia). Ale to nie koniec
Musieli艣my i艣膰 baaaaardzo na oko艂o, bo w doszli艣my a偶 do Darwina, gdzie m贸j m贸zg wstawi艂 dworzec kolejowy. ALE JAKI DWORZEC- ogromny, stary, murowany, jakby budowali go giganci. Wszystkie Wiednie i Berliny- chowajcie si臋. Tam te偶 natkn臋li艣my si臋 na jakiego艣 agresywnego typa, ale zanim jego wonty zd膮偶y艂y by膰 problemem, zosta艂 zmyty w przeciwnym kierunku przez ogromn膮 rzek臋 ludzi. Tam te偶 dowiedzia艂em si臋, 偶e dziewczyna sko艅czy艂a filologi臋.
Po przej艣ciu przez dworzec szli艣my przez jaki艣 kryty bazar z otwartym barem. tam te偶 zacz膮艂em pyta膰 si臋 ludzi o drog臋 na plac Hallera. Wskaza艂a nam j膮 barmanka- typ barmanki z lokalnej mordowni, kt贸r膮 wszyscy w okolicy znaj膮- i grupka bywalc贸w tego baru, co siedzia艂a przy stolikach i gra艂a w szachy.
Z tego bazaru wyszli艣my na osiedle- pi臋kne osiedle modernistycznych, niskich budynkow mieszkaniowych, zbudowanych z polotem... co艣 podobnego do "zatoki czerwonych 艣wi艅". Budynki by艂y poprzetykane pag贸rkami, na pag贸rkach zorganizowane pi臋kne skalniaki. szumia艂y wierzby p艂acz膮ce. by艂o pi臋knie. Tu moja towarzyszka zadeklarowala, 偶e bol膮 j膮 nogi. Zaproponowa艂em, 偶e wezm臋 j膮 na barana, zgodzi艂a si臋. By艂a lekka jak pi贸rko. Ca艂y czas terkotali艣my i 艣miali艣my si臋 jak smarkacze. By艂em szcz臋艣liwy. No, mo偶e nie w 100%, w 99,99%, bo troch臋 czu艂em si臋 jak kretyn, 偶e popl膮ta艂em drog臋 we w艂asnym mie艣cie.

Kiedy doszli艣my na Plac Hallera, po艂o偶yli艣my si臋 na trawniku, zaczeli艣my gada膰, czy aby jakiego kebaba nie z艂apa膰, a ona ni z tego ni z owego m贸wi mi co艣 o antykoncepcji. "oho" my艣l臋 sobie "c贸偶 za pointa tego cudownego spotkania". Ona wyci膮ga r臋k臋 w kierunku mojego policzka i...
.. czuj臋 dotyk na policzku. ale to nie dotyk dziewczyny- to dotyk kociej 艂apki, pacaj膮cej mnie. BUDZ臉 SI臉 i widz臋 swojego kota, z tym typowytm wyrazem "te, cz艂owiek. zapomnia艂e艣 mnie nakarmi膰."

...eeeech. zanim nakarmi艂em kota, siedzia艂em w 艂贸偶ku i na g艂os m贸wi艂em, co mi si臋 przydarzy艂o we 艣nie, co w nim widzia艂em itd. Moja metoda na zapobieganie zapominania tre艣ci sn贸w. No, chcia艂em ten zapami臋ta膰.
Mo偶na wd贸艂g艂osi膰.

Author
Account Strength
100%
Account Age
2 years
Verified Email
Yes
Verified Flair
No
Total Karma
49,502
Link Karma
3,274
Comment Karma
45,962
Profile updated: 4 days ago
Posts updated: 7 months ago
:bi: Przesta艅cie broni膰 Janusz贸w biznesu

Subreddit

Post Details

We try to extract some basic information from the post title. This is not always successful or accurate, please use your best judgement and compare these values to the post title and body for confirmation.
Posted
8 months ago